Co Oznacza Sen Calowala Mnie Zmarla?
Franciszek Baran
- 0
- 23
Pocałunek ze zmarłą osobą jest w senniku symbolem przebaczenia i odpuszczenia.
Co oznacza pocałunek zmarłego?
Wyprowadzenie ciała – Trzeciego dnia po zgonie nadchodził moment pochówku. Rozpoczynał się wyprowadzeniem zmarłego z domu. Na tę chwilę zbierała się cała gromada wsi, w której nieboszczyk mieszkał. Rozstanie miało charakter wielkiego żalu, choć jednocześnie w świadomości rodziny i całej społeczności tkwiło przekonanie o konieczności uwolnienia się od zwłok, które mogły mieć działanie destrukcyjne.
Większość z czynności przypadających na ten etap miało działanie zabezpieczające żywych przed powrotem duszy nieboszczyka, Zanim wyniesiono trumnę przed dom, wszyscy obecni musieli się ze zmarłym pożegnać. Czasem czyniono to przez pocałunek dłoni lub czoła zmarłego. Jednak raczej unikano kontaktu ze zwłokami.
Dlatego każdy dotykał trumny na znak pożegnania, ale przede wszystkim na znak pojednania i przebaczenia zmarłemu wszelkich win. Gdyby ktoś nie wyzbył się w ten sposób urazy do nieboszczyka, dusza zmarłego mogła nie zaznać spokoju po śmierci i wracałaby w celu uzyskania przebaczenia.
Znanym do dziś zwyczajem zabezpieczającym przed powrotem duszy zmarłego jest przewracanie stołków i krzeseł, które znajdowały się w izbie. Dusza nie mogła pozostać w domu, siadając na nich. Czasem zmieniano też ustawienie mebli by duszę zmylić. Na moment wynoszenia zmarłego obowiązkowo otwierano wszystkie drzwi i okna domu oraz pomieszczeń gospodarskich, drzwi mebli, szuflady.
Odsłaniano także wieko dzieży. Jednym słowem, otwierano wszystko co było w domu zamknięte, by dusza nie mogła się nigdzie skryć i aby wyszła za wyprowadzanym ciałem, nie szukała niczego w zamkniętych budynkach. Ciało jak wyprowadzały zmarłego to przewracały stołki do góry nogami i oborę, stodołę, dom roztwarza.
- Roztwarzały drzwi.
- Żeby ten zmarły co chce żeby se wziął.
- Żeby nie było nieszczęść i upadku.
- No to do dziś to, to jest.
- No jak kiedyś były te kuferki.
- To sie roztwirało ten kufer.
- Żeby ten nieboszczyk wyszedł stąd.
- A mówią, że jeszcze przez cały rok w tych budynkach ten nieboszczyk urzęduje.
- Rzesła do góry sie przewraca.
Sam moment wynoszenia trumny przez próg domu był także obwarowany wieloma nakazami. Próg stanowił wyraźną granicę, której duszy nie wolno było przekroczyć. Dlatego na znak ostatniego pożegnania zmarłego z domem i żyjącymi, trzykrotnie uderzano trumną o próg domu.
Zwyczaj ten znany jest jeszcze dziś. Przechowała się wiara, że na progu gromadzą się dusze przodków przychodzące po zmarłego. Od tej chwili tracił on ostatecznie kontakt z ciałem i odchodził ze świata żywych. Z Motycza pochodzi relacja, według której trumnę podnoszono i opuszczano trzy razy na znak tego, że zmarły był wierzący: na progu od mieszkania na dwór, jak nieśli trumnę to trzy razy podnosili do góry i opuszczali, że to było na pamiątkę Trójcy Świętej, że ten zmarły był wierzący, tego, i w tym mieszkaniu swoim właśnie podnosiło się i opadało.
To tak było. Zwłoki należało wynosić nogami do przodu aby uniemożliwić duszy powrót i ostatni raz wywieść ją z chaty. Sądzono także, że wdowiec, który żenił się powtórnie, swoją drugą żonę musi wprowadzić do domu oknem, by nie przekroczyła ona progu, przez który wynoszono pierwszą żonę.
- Wtedy obydwoje małżonków cieszyło się dobrym zdrowiem.
- Nie można było wynosić w zwyczajowy sposób osób zmarłych śmiercią nienaturalną, a więc samobójców, zabitych i tych, których podejrzewano o czary.
- Wobec takich osób obrzęd pogrzebowy nakazywał szczególną ostrożność.
- Należało przenieść ich trumny pod progiem.
To gwarantowało, że nie powrócą do domu, a próg nie zostanie skażony ich nieczystością. Kolejnym ważnym elementem obrzędu, wobec którego istniał jednoczesny zakaz i nakaz, było użycie żelaza. Żelazo, przez analogię do broni, którą wykonywano właśnie z tego materiału, w wierzeniach ludowych zyskiwało właściwości ochraniające przed złymi mocami.
- Dlatego mogło także skutecznie wzbraniać powrotu duszy zmarłego.
- W tym celu krewni kładli na progu domu siekierę, która dla duszy była barierą nie do przekroczenia.
- Jednak żelaza nie wolno było używać do wykonania trumny ani wkładać go do niej.
- Mogło bowiem zatrzymać duszę w drodze uniemożliwiając jej odejście.
Wodę, którą umyto zmarłego należało wylać za wynoszoną trumną. Jednak uważano, by nie zrobić tego w miejscu, gdzie rosną uprawy lub drzewa i gdzie chodzili ludzie. Wylana woda stanowiła dla duszy przeszkodę jeśli chciała wrócić do domu. Stosunkowo mało znanym zwyczajem pogrzebowym, aczkolwiek występującym także na Lubelszczyźnie, było sypanie zboża.
Istota tego obyczaju mogła tkwić w wierzeniach, że nastrajał on przyjaźnie duszę zmarłego lub też, że będzie ona musiała policzyć rozsypane ziarna i nie wróci już do chaty. Czasem mogło to oznaczać zjednywanie dobrych duchów. Jednak na Lubelszczyźnie rzucenie garści zboża na trumnę postrzegano jako czynność zapewniającą dobre plony i chroniącą przed obumieraniem zboża.
Jeśli podczas konania i w chwili śmierci otwierano wszystkie drzwi i okna domu by dusza mogła swobodnie odejść, po wyniesieniu zmarłego należało natychmiast pozamykać całe domostwo, poodwracać stołki nogami do góry by dusza nie zawróciła, nie przysiadła i nie została w chacie „na pokucie”.
Musiała już podążyć za zwłokami. Wcześniej, gdy ciało znajdowało się jeszcze w domu, wszystkie drzwi musiały pozostać otwarte, aby dusza mogła ostatni raz przejść się po mieszkaniu. Moment wyprowadzenia był także chwilą powiadomienia bydła i pszczół o śmierci ich gospodarza. Wtedy otwierano stajnię, oborę i inne pomieszczenia gdzie znajdowały się zwierzęta.
Pszczoły zawiadamiano przez pukanie w każdy ul trzy razy. Sądzono jednak, że właściciel pasieki powinien sprzedać pszczoły przed swoją śmiercią, gdyż nie będą już one służyły rodzinie, a temu kto kupi ule po zmarłym, na pewno pszczoły umrą.
Czy dotyka się zmarłego?
Czy powinniśmy całować zmarłych? Ekspert stawia sprawę jasno Część odnośników w artykule to linki afiliacyjne. Po kliknięciu w nie możesz zapoznać się z ofertą na konkretny produkt – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji i jej niezależność. Potrzebujesz porady? 459 lekarzy teraz online
- Katolicka tradycja nakazuje pożegnać się ze zmarłymi bliskimi osobami. Jednym z pogrzebowych zwyczajów jest okazanie zwłok w otwartej trumnie przed pochówkiem
- Dotykanie i całowanie zmarłego przed pogrzebem jest zakazane w przypadku śmierci z powodu chorób zakaźnych, czyli także COVID-19
- Ciało człowieka po śmierci wydziela toksyczne substancje, zwane potocznie trupimi jadami. Jednak możliwość powikłań zdrowotnych po kontakcie z nimi jest raczej znikoma
Już coraz rzadziej kultywujemy pogrzebowe tradycje naszych pradziadków. Rosnące tempo życia, zmieniające się zwyczaje sanitarne, wreszcie – pandemia sprawiają, że brakuje czasu i technicznych możliwości całonocnego czuwania przy zmarłym, wielogodzinnego okazywania zwłok, całowania i dotykania ciała.
- Poza tym pojawiają się wątpliwości, czy takie tradycje są bezpieczne dla zdrowia.
- Pandemia dała nam do myślenia w wielu dziedzinach życia, m.in.
- W tych związanych ze śmiercią i pogrzebem bliskiej osoby.
- Nawet jeśli procedury sanitarne i odgórne rządowe postanowienia dotyczą wyłącznie przypadków osób zmarłych na choroby zakaźne, wiele osób profilaktycznie stosuje je jako obowiązującą normę.
Rodziny zmarłych mniej chętnie spotykają się przy otwartych trumnach i żegnają bliskich pocałunkiem lub uściśnięciem ręki. I tylko w niektórych regionach kraju, zazwyczaj na wsiach obrządek ten odbywa się w domu. Chociażby dlatego, że dziś ludzie najczęściej umierają w szpitalach.
Tymczasem katolicki zwyczaj każe należycie pożegnać się ze zmarłym. O szczegółach takiego pożegnania można przeczytać w publikacji “Godność nie umiera” opracowanej przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich i Inicjatywę Społeczną (Nie)zapomniane cmentarze.
- Zgodnie z jej treścią, “po śmierci ciało zmarłego jest myte, ubierane w dostojny strój i składane w trumnie.
- Zmarłemu zamyka się oczy i usta.
- Często do trumny wkłada się przedmioty, które towarzyszyły zmarłemu w jego życiu religijnym, na przykład: medalik, krzyżyk, różaniec, wizerunek patrona lub inny bliski zmarłemu obrazek.” Autorzy publikacji zwracają jednak uwagę na to, że jest wiele zwyczajów miejscowych lub “sprowadzonych” przez członków rodziny zamieszkałych w innych krajach.
” W niektórych miejscach kultywuje się tradycję czuwania przy umarłych w ich domu lub mieszkaniu. W niektórych regionach zachowały się zwyczaje całonocnego czuwania przy zmarłym – Pustej Nocy, podczas którego śpiewa się dawne pieśni za zmarłych, do patronów dobrej śmierci” – czytamy w poradniku.
Popularność tradycyjnych “pożegnań” ze zmarłymi została zweryfikowana przez pandemię i związane z nią przepisy. Narzucają one m.in. szczególny sposób chowania zmarłych. W kwietniu 2020 r. do rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia regulującego przepisy pogrzebowe wprowadzono zmiany, w których określono sposób postępowania ze zwłokami osób zmarłych na chorobę wywołaną koronawirusem.
- Zgodnie z tymi zasadami, należy zachować szczególne środki ostrożności, unikać ubierania zwłok do pochówku oraz ich okazywania.
- Ponadto zwłoki umieszcza się w ochronnym szczelnym worku, a następnie składa się w trumnie, którą należy niezwłocznie szczelnie zamknąć i spryskać płynem odkażającym o spektrum działania wirusobójczym.
Zgodnie z zasadą ustawową od chwili zgonu aż do pochowania zwłoki powinny być przechowywane w taki sposób, aby nie mogły powodować szkodliwego wpływu na otoczenie. Nie można ich okazywać, dotykać czy całować, najlepiej przebywać w ich pobliżu jak najkrócej.
– Od osoby zmarłej można zarazić się koronawirusem. Wirus może przetrwać przez pewien czas w wydzielinach nieboszczyka oraz w jego otoczeniu. Jeśli nie zachowamy odpowiednich środków ostrożności, to istnieje ryzyko zetknięcia się w domu chorego z materiałem zakaźnym.
W wyniku tego możemy zarazić się wirusem – powiedział serwisowi Medexpress dr Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. O ile eksperci potwierdzają możliwość zarażenia się od osoby zmarłej chorobą zakaźną, o tyle krążące wśród ludzi i w sieci informacje o szkodliwym wpływie tzw. trupiego jadu na zdrowie człowieka w dużej mierze są mitem, z domieszką prawdy.
Tą prawdą jest fakt, że zwłoki wydzielają toksyczne substancje. Są to tzw. ptomainy (jady trupie). Według encyklopedii PWN to aminy pierwszorzędowe, powstające podczas prawidłowych procesów trawiennych w jelitach oraz w czasie innych procesów beztlenowego rozkładu białek.
Do najlepiej poznanych ptomain należą m.in. kadaweryna i putrescyna. Mogą one działać niekorzystnie na organizm, ale niewiele jest badań dotyczących tego tematu. W momencie rozkładu ciała, uwalnianych jest aż około 30 związków chemicznych, które teoretycznie mogą być niebezpieczne dla zdrowia osób przebywających w otoczeniu zmarłego, jednak musi dojść do bezpośredniego, bardzo bliskiego kontaktu, aby zaistniało jakiekolwiek ryzyko.
Na wszelki wypadek zalecane jest dezynfekowanie pomieszczenia, w którym ciało przebywało przez dłuższy czas i unikanie kontaktu z ubraniami zmarłego. Przeczytaj również: Treści z serwisu medonet.pl mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem.
- Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny.
- Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
- Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie.
Źródła
https://www.medme.pl/artykuly/trupi-jad-ptomainy-czym-jest-czy-jest-niebezpieczny,69482.html https://bip.brpo.gov.pl/sites/default/files/Godnosc_nie_umiera.pdf https://www.prawo.pl/zdrowie/przechowywanie-zwlok-w-domu,503941.html https://www.medexpress.pl/czy-od-osoby-zmarlej-mozna-zarazic-sie-koronawirusem/77079
: Czy powinniśmy całować zmarłych? Ekspert stawia sprawę jasno
Jak wygląda czlowiek 2 lata po śmierci?
Rozkład zwłok po roku i po 2 latach – Po ok.12 miesiącach bawełniane ubranie na ciele zmarłego zaczyna rozpadać się na skutek płynów ustrojowych. Cera zmienia kolor na ciemnobrązowy, a naczynia krwionośne na brązowo-czarną. Dzieje się tak z uwagi na uwalniające się żelazo z naczyń krwionośnych.
- Same tkanki z kolei zaczynają przypominać wodnistą papkę.
- Po 2 latach ludzkie zwłoki nie zmieniają się zbytnio od tego, co można zastać po jednym roku.
- Proces rozkładu znacząco w tym okresie hamuje, aby przyspieszyć dopiero po kilku latach, kiedy to na skutek wilgotnego otoczenia i niskiej zawartości tlenu w powietrzu dochodzi do formowania się tzw.
wosku grobowego. Tłuszcz zawarty w udach i pośladkach rozkłada się i przybiera postać zbliżoną do mydła. Jeśli ciało pozostawione było w suchych warunkach, wtedy dochodzi do jego mumifikacji, czyli całkowitego zasuszenia.
Jak smierdzi Gnijacy czlowiek?
Do czego można porównać zapach zwłok? – Ciało zmarłej osoby wydziela charakterystyczny zapach. Dowiedziono, że ciało nieboszczyka wydziela woń, która nie jest podobna do żadnego innego zapachu rozkładającego się zwierzęcia czy innej istoty żywej. Ma to istotne znaczenie szczególnie w przypadku katastrof i tragicznych wydarzeń, kiedy konieczne jest znalezienie ciała tylko po zapachu.
- Rozkład ciała przebiega przez kilka faz, a niektóre teorie potwierdzają, że jest ich aż 7.
- Nieznalezienie ciała przez cztery pierwsze fazy sprawia, że ciało zaczyna wydzielać brzydką, nieprzyjemną woń,
- W fazie następnej ciało zaczyna gnić, a następnie przyciągać owady.
- Podczas dekompozycji nieboszczyka wytwarza się enzym disiarczku dimetylu, który ma zapach podobny do czosnku.
Na unoszący się w powietrzu zapach ma wpływ także otoczenie, a najnowsze badania wskazują także na to, że na zapach po śmierci wpływa nawet dieta,
Jak się zachować przy otwartej trumnie?
Zobaczyć zmarłego po raz ostatni – Niezależnie od tego, czy rodzina zmarłego wybierze tradycyjny pogrzeb katolicki czy też kremację, ważnym elementem ceremonii jest pożegnanie ciała. Polega ono na wystawieniu ciała zmarłego w kaplicy, dzięki czemu znajomi i rodzina będą mogli po raz ostatni spojrzeć na osobę zmarłą i się z nią pożegnać,
Nawet jeżeli podejście do otwartej trumny może być ponad nasze siły, jest to okazja, aby w ciszy i skupieniu pobyć blisko zmarłego. Może się to odbywać w obecności Księdza lub bez. Pożegnanie ciała może być szczególnie ważne w przypadku osób, które zmarły nagle, a ich bliscy nie mieli szansy się z nimi pożegnać.
Niestety nie w każdym przypadku możliwe jest ostatnie pożegnanie zmarłego w otwartej trumnie. Zgodnie z nowymi przepisami sanitarnymi, nie ma takiej możliwości w przypadku śmierci z powodu Covid-19, kiedy to ciało zmarłego oddawane jest rodzinom w zamkniętej, odkażonej trumnie.